wtorek, 25 września 2007

raport z poniedziałku 24 września 2007

Witajcie

Nie spodziewałem się nawet tylu pozytywnych komentarzy odnośnie mojego projektu. :-) Dziękuję wszystkim za opinie.

Wracając do dnia wczorajszego.

Miałem zamiar odwiedzić urząd skarbowy, ale dowiedziałem się również, że wniosek aktualizacyjny NIP mogę złożyć dopiero jak będę miał numer konta, no i pieczątkę.
Dlatego też zorganizowałem to wszystko wczoraj. Czekam na odpowiedź od inteligo.

Ciągle mam wrażenie, że to wszystko o kant dupy rozbić można - bo te działania nie przynoszą dochodu. Minął 5-ty dzień od początku postanowienia, a tu dalej brak gotówki na horyzoncie. Muszę w końcu zadzwonić do ludzi i umówić się na spotkania. Wyrobienie pieczątki nie zrobi tego za mnie. Kurczę, jak się pozbyć tego leniucha? :-)

Robię stronę dla jednego przedsiębiorcy. Tak się zastanawiam czy honorarium za to www też się powinno liczyć do mojego celu, no bo zlecenie dostałem dużo wcześniej, zanim zacząłem mój miesiąc cudów. W takim razie jak miałbym mierzyć moje efekty - bo przecież owoce dzisiejszych działań mogą przynieść dochód po tych 30 dniach.

Hmmm. Chyba zrobię tak: wszystkie pieniądze jakie zarobię w ciągu tych 30 dni będą się liczyć na poczet założonych 10 000 zł. I nieważne czy pomysł powstał wcześniej czy nie. Każda gotówa zarobiona w tym czasie podnosi kapitał i koniec :-)
Jutro, a właściwie już dziś ( ;-) ) biorę się za realizację projektu tej strony. Wykonam ją do końca i otrzymam moje honorarium. To będzie najlepsze co mogę zrobić.

Ponadto chcę zacząć inaczej planować mój czas. Nie będę robił "listy rzeczy do załatwienia" ale zacznę robić sobie listę "80/20". Według zasady pewnego matematyka nazwiskiem Pareto 20% pracy przynosi 80% rezultatów a 80% pracy przynosi ich tylko 20%. Czyli im więcej wysiłku wkładam tym mniejsze efekty to przynosi. Muszę skupić się tylko na tych zajęciach, które znajdują się w tych 20% a które będą przynosić największe dochody.

Tak sobie myślę o tym moim celu. Czy 10 000 zł to jest duża kwota?

Dla niektórych pewnie tak. Możesz to sobie wyobrażać jako niewyobrażalnie dużą forsę, ale to wcale aż tak dużo nie jest. Chciałbym żebyś przez chwilę wyobraził sobie, że budujesz dom. Ten dom będzie kosztował 500 tysięcy złotych żeby go w pełni wyposażyć, umeblować i przygotować ogród. Pół miliona zł!!! Ogromna ilość pieniędzy prawda? Czym w porównaniu z taką kwotą jest te marne 10 000 zł? Nawet na wszystkie okna w domu by nie starczyło. Taka mała skromna kwota.

Pójdźmy dalej. Gdybyś miał w swoim ręku milion złotych czym byłoby te małe 10 000 w porównaniu z „bańką” którą trzymasz w garści – marnym pyłem, zaledwie 1% tej kwoty.
A czy wyobrażałeś sobie kiedyś ile w ogóle to jest milion zł? Nie? Szkoda, bo pewnie stwierdziłbyś, że to całkiem nieduża ilość banknotów. Znajdź książkę w swoim domu, która ma mniej więcej 100 stron. Grubość tej książki to jest 10 000 zł. Całkiem malutko co? 100 takich książeczek wielkości banknotu to byłby milion. A zawsze wydawało mi się że milion zł to by pół skarbca wypełnił. :-)
Gdyby Gates'owi zostało 10 000 zł na koncie to pewnie czułby się bankrutem - nawet na waciki by nie miał. Chcę i pragnę myśleć o kwotach, które do tej pory wydawały mi się nieziemsko duże, jako o całkiem normalnych pieniądzach. Chcę je traktować jako coś normalnego aby z łatwością przyciągać je do swojego życia. Tak samo jak traktuję np. to że mam samochód, komputer, internet, ciepło w domu bez palenia w piecu, zaliczoną sesję :-) - dla niektórych to może być dużo a dla mnie to jest w tej chwili całkiem normalne i oczywiste że to mam. Tak samo chcę czuć się wobec 10 000, które osiągnę przez ten miesiąc.

Niech się stanie - to lub coś lepszego :-)

PS. przy okazji zapraszam na stronę www.intelightsystems.pl (już niebawem będzie aktualizacja)

1 komentarz :

Anonimowy pisze...

wszystko fajnie :) ale ja do konca nie wiem na czym polega Twoj plan i jak to chcesz osiagnac
czym zajmuje sie Twoja firma :)
pozdrawiam
joanna