Zacznę przewrotnie: Gdybyś dostał teraz 10 000 zł - co byś z nimi zrobił?
Załóżmy, że je otrzymałeś w promocji, wygrałeś na loterii bądź z innego jeszcze darmowego źródła. Co robisz?
Pierwsza myśl jaka przychodzi do głowy w moim przypadku: kupiłbym sobie nowe auto, bo akurat żadnego chwilowo nie posiadam... Ale za 10 tys... No jakieś autko by było.. Może lepiej by było wziąć jeszcze 2000 kredytu i kupić to lepsze, które mniej pali a przy tym daje większy komfort. A może lepiej kupić taniuśkie a kasę oddać wierzycielom.. To chyba byłoby najrozsądniejsze.. Ale przecież już miałem taniuśkie auto, które wysysało ze mnie wszelkie pieniądze... Więc może jednak...
Nie wiem co Ty pomyślałeś, ale czuję, że wielu z nas wykorzystało by darmowe pieniądze na jakąś przyjemność - bo w sumie jaka może być przyjemność z samego posiadania gotówki?
Po pewnym czasie, kiedy emocje przestają igrać z moim umysłem zaczynam rozważać opcje zakupu akcji, obligacji, funduszy inwestycyjnych a może nawet zastosować dźwignię w nieruchomościach i z małym wkładem kupić jakąś "chałupkę"... A może nawet zbudować jakiś biznes...
Po pewnym kolejnym czasie gdy te parę kropel oleju w głowie rozgrzało się - pojawia się myśl, żeby przekazać je jakiemuś brokerowi czy doradcy finansowemu, który się na tym lepiej zna.. A on być może Ci doradzi, żeby wpłacić to na lokatę a wziąć 20000 kredytu z zabezpieczeniem tego cashu i kupić lepsze auto, a jak spłacisz kredyt to masz i auto i gotówkę...
Więc jak? Co byś zrobił z nagle otrzymaną kasą? Nie jest to pięć milionów w totka, ale 10000 na "coś". Bezzwrotna kasa.. Marzenie.
A teraz inaczej:
Masz ochotę kupić sobie nowy samochód. Z Twojego zestawienia finansowego wynika, że masz 400 zł miesięcznie wolnej gotówki. Przy tym poziomie niektóre banki dadzą 20000 na 84 miesiące w kredycie samochodowym (a może i udałoby się więcej). Tak czy siak.. Stać Cię na nowe auto.. Kupujesz?
I tu włącza się nowe myślenie, którego do tej pory nie znałem. Dopiero ludzie, którzy kładą mi do głowy różne mądre rzeczy pokazali inny sposób myślenia..
A gdyby tak zamiast wcześniejszych rozwiązań zająć się tworzeniem nowych aktywów, które dadzą 400 miesięcznie. Wtedy kredyt jest spłacany nie z Twojej wypłaty ale z tych aktywów. Potem masz i auto i aktywa..
Brzmi nieźle.. Łatwo powiedzieć i napisać. Ale jak to zrobić?
Jak stworzyć aktywa, które będą co miesiąc wkładać gotówkę do mojej kieszeni bez konieczności wydawania pieniędzy na ich zakup?
Cała ta filozofia wydaje się być logiczna i prawidłowa. No ba! Jest logiczna i jest prawidłowa. Cały szkopuł tkwi w tym co zrobić żeby mieć ten pasywny przychód...
Sposobów jest podobno wiele.. Czekam na sugestie i propozycje. Odrzucamy opcje zakupu funduszy inwestycyjnych czy nieruchomości. Szukamy pomysłu jak STWORZYĆ coś co będzie wkładało forsę do naszej kieszeni..
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
2 komentarze :
400zł miesięcznie??
MLM, zamieniasz 'pasywa' (które i tak kupujesz) na 'aktywa' (narzędzia sprzedaży) i uczysz się 'na sucho' jak działa biznes i jak współpracować z ludźmi.
Albo e-biznes: za 400zł można zacząć.
(serwer, domena, jakaś treść.. )
To jest proste idziesz do hurtowni , kupujesz biały proszek, mieszasz że skrobią, pakujesz do małych woreczków, idziesz na uczelenie albo do klubu, kupujesz "licencje" i opchasz cały towar.
uważaj żebyś nie "przejadł" swoich aktwów albo "wciągnął je nosem".
Za zebraną kasę kupujesz licencje, wynajmujesz mieszkanie i wynajmujesz busa i jedziesz po towar na ukrainę.
towar umieszczasz w pokojach, dokumentację chowasz do sejfu, dajesz ogłoszenia w necie i robisz marketing ulotkowy np przyczepiając ulotki do samochodu.
Tak jak wcześniej staraj się nie dotkać towaru nie mówiąc o jego używaniu.
Po pół roku, oddajesz biznes licencjodawcy. Zyski są twoje.
Mozesz terez z dużym upustem kupować usługi.
Jak przejdziesz te dwa etapy, to możesz przejśc do trudniejszego.
Wykupujesz licencje, wynajmujesz agencję PR która zna sie na wyborach samorządowych.
Zatrudniasz samorządowaca i teraz to ty pobierasz licencje.
Nie zapomnij zawsze na początku zapłacić za swoją licencje.
kolejny trudniejszy etap wyboru do sejmu...
Zasada jest taka zawsze musisz najpierw opłacić licencję.
W sprawie zakupu licencji konaktuj się bezpośrednio ze mną.
Prześlij komentarz